czwartek, 29 maja 2014

Jestem osobą, która lubi ...


jak się coś lubi.


Kiedyś byłam na śmiesznym szkoleniu. Prowadząca miała czerwoną fryzurę, jarzący się od niebieskich cekinów żakiecik i muszkę. Zajęcia miały dotyczyć czerpania inspiracji w twórczości, a w rzeczywistości stały się warsztatami, na których pani w czerwonej fryzurze namawiała do podkreślania własnego stylu poprzez łamanie form we własnym wyglądzie, porzucenie dotychczasowego wizerunku, walkę z nudą, pompatycznością i własnymi przyzwyczajeniami.

Uczestnicy ze wzrokiem wlepionym w laptopy zdawali się skrzętnie notować odkrywcze uwagi rudej pani (co chwile wchodząc na fb), gdy wtem wstał Zwykły Chłopak. Miał krótko ścięte brązowe włosy i  zwykłą szarą bluzę.  Zdecydowanie wyróżniał pośród sali pełnej okularów kujonek i kolorowych trampek.

- Szanowna pani pozwoli - ani ja, ani zapewne nikt z pozostałych uczestników, nie słyszał jeszcze tego pięknego zwrotu w realu, dlatego wszyscy zgodnie obróciliśmy się w jego stronę - Już po raz n-ty użyła pani pani sformułowania "Jestem osobą która lubi/nie lubi/uważa, zamiast powiedzieć po prostu Lubię/nie lubię/uważam.

Pani spurpurowiała, sięgnęła po szklankę i wysoko wznosząc głowę rzekła:

- Tak jak mówiłam osobowość możemy podkreślać na różne sposoby. Generalnie osobiście uważam, że styl wypowiedzi też się do niej zalicza.

- Nie może pani uważać inaczej niż osobiście - powiedział w uśmiechem Zwykły Chłopak.- przez tę nową, pompatyczną polszczyznę, dopiero teraz zrozumiałem sens pani wykładu i muszę się z nim nie zgodzić. Osobowość szanowna pani, to pochodna, nie cel sam w sobie.

Pani powiedziała, że to bardzo ciekawe, ale teraz w planie jest przerwa kawowa.

Zwykły Chłopak nie wrócił już do sali, ale wraz z innymi uczestniczkami kursu znalazłyśmy go w sieci.

Jest nauczycielem angielskiego, taternikiem, w swojej miejscowości założył klub, którego wolontariusze udzielają korepetycji dzieciom z trudnych środowisk. Prowadzi dyskusyjny klub filmowy, gra na akordeonie i jest cenionym hodowcą pomidorów.

Jednym słowem ma gość OSOBOWOŚĆ.

W dużej mierze to co nas interesuje, to na czym się znamy determinuje nasz wizerunek w oczach innych. Jednak, gdy naprawdę coś polubimy i w coś się zaangażujemy, dobrze nam samym z sobą i nie mamy ani czasu, ani ochoty zastanawiać się nad tym, czy nasza osobowość robi na innych stosowne wrażenie, czy też nie.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz